Zapytanie od managerki nowo tworzącego się zespołu
Zaczynali budować własny zespół trenerów wewnętrznych – ludzi, którzy mieli nie tylko znać robotę, ale też umieć tę wiedzę przekazać nowym pracownikom podczas szkoleń wstępnych.
Na starcie grupa raczej zestresowana, nieco wycofana.
Entuzjazm był, ale mocno zmieszany z obawami typu: „Co, ja? Szkolić innych?”
Dwudniowe warsztaty zaczęliśmy od totalnych podstaw, bo bez fundamentu cała konstrukcja po prostu runie.
Co zrobiliśmy?
- Wyposażyłem uczestników w konkretne narzędzia trenerskie,
- Przekazałem optymalną, według mnie, strukturę projektowania szkoleń,
- Pokazałem, jak układać logiczny, angażujący przebieg szkolenia – bez usypiania słuchaczy,
- Każdy miał swoją etiudę szkoleniową – wersji demo. Z prawdziwym stresem i prawdziwym feedbackiem.
Efekt?
Pod koniec warsztatów ci sami ludzie, którzy dzień wcześniej pytali „czy ja się w ogóle nadaję?”, wychodzili z pomysłami na własne szkolenia i wiarą, że dadzą radę.
Pewność siebie rosła z godziny na godzinę.
Opracował Błażej Olżewski